Zawitało

piątek, 4 lipca 2008

Bonus : Zaskakująca odpowiedź (1/3)

 
                     - O co tu chodzi, ttebayo ? - zapytał zaskoczony Naruto.
    - A skąd mam wiedzieć ? Co ja wróżka jestem?! - zirytowała się różowowłosa.
    Chłopak urażony zamilkł i rozejrzał się po polanie.
    Byli tu wszyscy chuunini z czterech drużyn. Może pan Doskonały wie po co ta szopka?
   
- To jakiś zbiorowy trening, Draniu, czy co ?
    - Zamknij się Usuratonkachi. - mruknął Sasuke
    - TEME!- blondyn skoczył na równe nogi.
    Powinien się domyślić, że ten zarozumialec nawet jeśli coś wie, to i tak się tym nie podzieli.
    - Siadaj i nie drzyj się Naruto.
    - Kakashi-sensei ?! Po co...
    - Powiedziałem milcz. Zaraz to wyjaśnimy.
    W tej chwili pojawiło się dwóch ANBU i wręczyło w ręce opiekunów butelkę z czymś co wyglądało jak sok, po czym zniknęli w kłębach dymu.
    Uzumaki już zrywał się by zasypać senseiów kolejną lawiną pytań, gdy poczuł, że coś brutalnie ciągnie go w dół.
    - Nie dotykaj mnie Draniu!- warknął odtrącając rękę Uchihy, która zacisnęła się na materiale jego kurtki.
    - No to się uspokój Głąbie. Wstyd przynosisz.
    Niebieskooki westchnął zaciskając w gniewie pięści. Sensei patrzył, więc nie mógł zareagować. Drań to drań. Lepiej skupić się na zagadkowym zachowaniu Kakashiego,Gaia, Asumy i Kurenai.
    Jego rozmyślania przerwał Umino, który jako jedyny został zaproszony na tę "ceremonie".
    - Po to mnie tu sprowadziłeś Hatake? Żebym sobie posiedział ?
    - Nie. Chciałem żebyś wziął udział w naszej małej grze.
    - Nani ? - w odpowiedzi szarowłosy tylko się uśmiechnął, czego nie było widać zza maski.
    - No więc. - zaczęła Kurenai
    - Nie zaczyna się zdania od " no więc " - wymamrotał złośliwie Kiba
    - Dziękuję za tę, jakże pouczającą, myśl. - nie dała się zbić z pantałyku - Hokage jest już zmęczona waszymi ciągłymi sporami w drużynie. Najczęściej chodzi o grupę siódmą, ale nie tylko.
     - To nie moja wina ! On się zachowuje jakby rozumy pozjadał !
    - Ty durniu! Jak śmiesz obrażać Sasuke-kuna! - Sakura uderzyła nosiciela Kyuubiego tak, że padł na twarz.
    - Nie jestem dzieckiem, żeby mnie niańczyć. - czarnooki rzucił dziewczynie lodowate spojrzenie.
    - O tym mówimy. - westchnął z rezygnacją Asuma
    - A teraz poczęstujcie się soczkiem. - zaproponował Kakashi - Potem zaczniemy grę.
    Każdy obecny otrzymał kubek napoju. Wszyscy pili tylko dziedzic klanu Uchiha wpatrywał się w płyn nieufnie.
    - Co to? - zapytał chłodnym głosem
    Asuma i Kurenai wymienili zaniepokojone spojrzenia. Z kłopotliwej sytuacji wyratował ich syn Yondaimea.
    - Znowu jestem od ciebie lepszy Teme! - wrzasnął i wypił soczek duszkiem
    - Chyba śnisz Usuratonkachi. - Sasuke zrobił to samo
    Kakashi zachichotał Tych dwoje nigdy się nie zmieni.
    - Teraz zadamy wam trzy pytania, na które odpowiecie indywidualnie. -zapowiedział Asuma
    - Może dajmy Iruce zacząć. - w widocznym oku srebrnowłosego zabłysła iskierka rozbawienia.
- Tylko będzie miał odrobinę inne pytania.
    - Zaczynajmy ! - Gai jak zwykle był pełen entuzjazmu
    - Czy masz w wiosce kogoś bliskiego?
    - Tak. - Iruka uśmiechnął się - Naruto. Traktuję Go jak syna.
    Wyżej wspomniany spojrzał na swojego byłego nauczyciela z czystym uwielbieniem.
    Kakashi niezadowolony chrząknął cicho.
    - A kogo poza nim lubisz najbardziej? - naciskał
    - Ej! - mentor Lee zerknął na pytającego zaciekawiony - Zmierzasz do czegoś?
    Ten tylko machnął ręką.
    - Ja? Nie. - zwrócił się z powrotem do chuunina - Jaka odpowiedź ?
    - Ciebie. Chociaż jesteś niewyżytym zboczeńcem zapatrzonym w perwersyjne książeczki jakby od tego zależało Twoje życie. - zaczerwienił się
                                             - Czemu ja to powiedziałem?
    Lustrzany ninja zachichotał.
    - Bo daliśmy Wam miksturę sporządzoną przez Tsunade-sama. Działa trochę jak serum prawdy, tylko ogranicza się do możliwości zadania trzech pytań, na które uzyska się 100% szczerą  odpowiedź ! - mrugnął radośnie - Co powiesz na Ramen dziś wieczorem?
    Brązowłosy przełknął ciężko. Mógłby przysiąc, że widział zboczony błysk w oku tego perwersa. Skinął głową przeklinając srebrnowłosego w myślach.
    - Ramen ? Powiedziałeś RAMEN?! - blondyn na dźwięk magicznego słowa oblizał się i poklepał po brzuchu.Chciał coś jeszcze dodać, ale usta zakryła mu czyjaś ręka. - Zabiełaj te blutne lapy! Iłuka koćmy!
    Sasuke spokojnie odsunął rękę.
    - On mu proponuje RANDKĘ Dobe.
    - Ale jak to? Facet z facetem?! Przecież to...to...DZIWNE !
    Czarne oczy spojrzały na niego z wyrzutem.
    - Czego się gapisz?!
    - Niczego. Nie wiedziałem, że jesteś homofobem Usuratonkachi. Znasz ich obu, a zachowujesz się jakbyś zobaczył pierwszy raz.
    - WOW ! Co za monolog. - dotarły do niego słowa kolegi - Sam jesteś ten homo...coś!
    Czarnowłosy już chciał odpowiedzieć, ale przerwały mu Ino i Sakura.
    - Sasuke-kuuun to było takie mądre! - pisnęła blondynka.
    - Jesteś taki tolerancyjny! Ja myślę tak samo! Tyle nas łączy!- różowowłosa jak zwykle prawiła mu komplementy.
    - Dobrze.- przerwała Kurenai - Czas na ciąg dalszy. Dla każdego te same trzy pytania.Zapamiętajcie je sobie, bo nie będę powtarzać.
    1. Kogo najbardziej lubisz w drużynie?
    2. Co najmocniej przeszkadza Ci w grupie ?
    3. Czy jest coś co chciałbyś w niej zmienić ?
    Gra rozkręciła się na całego. Padały różne odpowiedzi, które mogły zarówno zażegnać konflikty, jak i ich przysporzyć.
    - Czego nie cierpię? Obżarstwa Chojiego ! - wrzeszczała Yamanaka
    - Pytanie 3. Chciałbym być w drużynie z Temari.
    Wszyscy spojrzeli na Shikamaru. On i Sabaku? No, no. Kto by pomyślał?
    - Beznadzieja. - zainteresowany westchnął i zaczął wpatrywać się w chmury.
    - 1. TenTen. - wymamrotał Neji czerwieniejąc.
    Dziewczyna rzuciła mu pełne nadziei spojrzenie nie przestając bawić się kunaiem.
    Asuma wstał.
    - Prawie koniec. Jeszcze tylko Twoi podopieczni . - zwrócił się do Kakashiego
    - Właśnie.Kochani moi. - Hatake był w zdecydowanie dobrym humorze - Zaczniemy od Sakury, potem Naruto, a na koniec Uchiha. - cała trójka skinęła głową.
    Sakura nie odrywając wzroku od Mściciela zaczęła mówić.
    - 1. Sasuke-kun. Jest śliczny, mądry i taki kawaii...
    Zebrani przewrócili tylko oczami na ten hymn uwielbienia ze strony zielonookiej, poza zazdrosnym Naruto i Ino, która wściekła się, ale nie powiedziała nic uciszona gestem dłoni Asumy.
    - Dalej.
    - Ah tak. 2.NARUTO! 3.Byłoby cudownie, gdybyśmy w drużynie byli z Sasuke-kunem sami. Wtedy na pewno zakochał by się we mnie... - opłynęła w świat marzeń.
    - CO?! TY... - blondynka nie wytrzymała.
    Uzumaki rzucił jedynie zezłoszczone spojrzenie rywalowi.
    - Teraz Twoja kolej. - niebieskooki natychmiast się rozpogodził.
    - 1. Sakurka, 2. Ten Drań! - poirytowany wskazał na kolegę z drużyny.
    - A dlaczego nie lubisz... - Hatake postanowił rozwiązać problemy swojej grupy, ale Naruto mu przeszkodził.
    - Myśli, że jest taki cudowny! Wszyscy go uwielbiają! Denerwuje mnie jego arogancja! DLA-TE-GO!
    Chłopak w czarnej koszulce z biało-czerwonym wachlarzem na plecach przez chwilę patrzył na mówiącego ze smutną rezygnacją w oczach, ale szybko ukrył się za ironią.
    - Zazdrościsz?
    - DRAŃŃŃ ! On jest...Ja go...
    - Trzecie pytanie.
    Natychmiast opalona twarz rozciągnęła się w uśmiechu.
    - Chciałbym, żeby Sakurka wyskoczyła ze mną na ramen!
    - Zapomnij. - warknęła różowowłosa.
    Sasuke nie trzeba było przypominać o jego kolejce.
    - 1. Młotek. - pod wpływem serum mówił to co normalnie ukrywał głęboko.
    - CO?! - Sakura była na skraju załamania. - Woli jego ode mnie !? Nie to nie może być prawda!
    Uzumaki w ciszy przyglądał się chłopakowi.
Teme mnie lubi?! Dziwne. Może nie jest aż taki zły?Co ja sobie myślę!? Odbiera mi Sakurkę!
    -
2. Piski Haruno. Ciągle próbuje mnie wyciągnąć na randkę zamiast trenować, a jest zdecydowanie najgorsza.- teraz dziewczyna była dobita
    Wszyscy wiedzieli, że dotknęła ją ta brutalna prawda. Co gorsza Ino stanęła nad nią z radosnym okrzykiem.
    - Sasuke- kun nawet cię nie lubi! Nigdy cię nie pokocha! - zielonooka usiadła w ciszy, objęła kolana ramionami i zaczęła się kołysać.
    Złośliwości niebieskookiej przerwał blondyn, który zerwał jakiś kwiatek i wręczył go  zaskoczonej dziewczynie.
    -Hej, nie smuć się .Ja Cię lubię. - Może byłam dla niego zbyt oschła? Niee to tylko Naruto.
    - 3. Co bym zmienił? - kontynuował onyksowooki - Chciałbym, żeby Usuratonkachi przestał latać za tą członkinią mojego fanklubu.
    Oczy wszystkich właściwie przykleiły się do szatyna. Każdy był ciekawy. Można było niemal usłyszeć myśli obecnych. W czym mu to przeszkadza?!
    - Może wtedy zwróciłby uwagę na mnie.- dodał zanim zdołał się powstrzymać.
    Rozpętało się piekło.
    - Uchiha gejem, ale numer! - Kiba zaśmiał się radośnie -  I jeszcze buja się w Naru... - nie dokończył, bo na gardle zacisnęła mu się pięść Sasuke.
    - Powiedz jeszcze słowo i będą cię karmić przez słomkę do końca życia. - warknął zażenowany odsuwając się. Inuzuka skinął w milczeniu głową.
    - ZABIJE CIĘ ZBOCZONY DRANIUUU! -
                                   wrzasnął niebieskooki rzucając się na chłopaka, po czym , jak zwykle,błysnął inteligencją. - MASZ SIĘ NATYCHMIAST ODKOCHAĆ!
    Ino i Sakura padły sobie w ramiona rozpaczając, jakby świat się kończył. Zalewając się łzami mamrotały na zmianę. "To tylko zły sen.", " Nie MÓJ Sasuke-kun" i " Może jak Naruto zniknie to znowu będzie normalny."
    Chwytając się rozpaczliwie tej ostatniej myśli obie rzuciły się na blondyna, który postanowił trzymać się z dala od ciemnowłosego.
    - DOŚĆ! - spokojna zazwyczaj Kurenai była gotowa przyłożyć każdemu, kto odważyłby się jej nie posłuchać.
    - Ponieważ sprawiacie największe kłopoty odbędziecie razem misję. - zwrócił się do podopiecznych zamaskowany jonin.
    - Jak zawsze. - odparował chłodno blady czarnowłosy
    Zaległa cisza. Każdy był ciekawy kary w drużynie, gdzie każdy był zakochany w każdym, jednocześnie nienawidząc każdego.
    Cały jutrzejszy dzień spędzacie razem. Zrozumiane?
    - NIE! - Uzumaki zdecydowanie nie popierał pomysłu.
    Drużyny 8,9 i 10 wybuchnęły gromkim śmiechem.
    - Jesteś homofobem, - Hatake tłumaczył mu jak małemu dziecku - a  Sasuke gejem. - ciemnooki skrzywił się przy brzmieniu tego słowa - Ja zresztą też. Jeśli to się nie zmieni będe zmuszony zmienić Ci trenera i tym samym wydalić z drużyny. - nosiciel Kyuubiego spuścił głowę, a Kakashi kontynuował - To się tyczy również niechęci Uchihy do Sakury i jej do Ciebie.
    Reszta widząc minę Uzumakiego praktycznie turlała się ze śmiechu.
    - Ale... - ostatnia  rozpaczliwa próba blondyna
    - 24 godziny. Nie odstępujecie siebie na krok. W każdej chwili mogę wpaść z kontrolą . Zaczynacie jutro. Łapiecie?
    Odpowiedziały mu trzy ciche HAI.
    Zadowolony podszedł do Iruki i zawijając rękę wokół jego talii zniknął w kłębie dymu.