- O co tu chodzi, ttebayo ? - zapytał zaskoczony Naruto.
- A skąd mam wiedzieć ? Co ja wróżka jestem?! - zirytowała się różowowłosa.
Chłopak urażony zamilkł i rozejrzał się po polanie.
Byli tu wszyscy chuunini z czterech drużyn. Może pan Doskonały wie po co ta szopka?
- To jakiś zbiorowy trening, Draniu, czy co ?
- Zamknij się Usuratonkachi. - mruknął Sasuke
- TEME!- blondyn skoczył na równe nogi.
Powinien się domyślić, że ten zarozumialec nawet jeśli coś wie, to i tak się tym nie podzieli.
- Siadaj i nie drzyj się Naruto.
- Kakashi-sensei ?! Po co...
- Powiedziałem milcz. Zaraz to wyjaśnimy.
W tej chwili pojawiło się dwóch ANBU i wręczyło w ręce opiekunów butelkę z czymś co wyglądało jak sok, po czym zniknęli w kłębach dymu.
Uzumaki już zrywał się by zasypać senseiów kolejną lawiną pytań, gdy poczuł, że coś brutalnie ciągnie go w dół.
- Nie dotykaj mnie Draniu!- warknął odtrącając rękę Uchihy, która zacisnęła się na materiale jego kurtki.
- No to się uspokój Głąbie. Wstyd przynosisz.
Niebieskooki westchnął zaciskając w gniewie pięści. Sensei patrzył, więc nie mógł zareagować. Drań to drań. Lepiej skupić się na zagadkowym zachowaniu Kakashiego,Gaia, Asumy i Kurenai.
Jego rozmyślania przerwał Umino, który jako jedyny został zaproszony na tę "ceremonie".
- Po to mnie tu sprowadziłeś Hatake? Żebym sobie posiedział ?
- Nie. Chciałem żebyś wziął udział w naszej małej grze.
- Nani ? - w odpowiedzi szarowłosy tylko się uśmiechnął, czego nie było widać zza maski.
- No więc. - zaczęła Kurenai
- Nie zaczyna się zdania od " no więc " - wymamrotał złośliwie Kiba
- Dziękuję za tę, jakże pouczającą, myśl. - nie dała się zbić z pantałyku - Hokage jest już zmęczona waszymi ciągłymi sporami w drużynie. Najczęściej chodzi o grupę siódmą, ale nie tylko.
- To nie moja wina ! On się zachowuje jakby rozumy pozjadał !
- Ty durniu! Jak śmiesz obrażać Sasuke-kuna! - Sakura uderzyła nosiciela Kyuubiego tak, że padł na twarz.
- Nie jestem dzieckiem, żeby mnie niańczyć. - czarnooki rzucił dziewczynie lodowate spojrzenie.
- O tym mówimy. - westchnął z rezygnacją Asuma
- A teraz poczęstujcie się soczkiem. - zaproponował Kakashi - Potem zaczniemy grę.
Każdy obecny otrzymał kubek napoju. Wszyscy pili tylko dziedzic klanu Uchiha wpatrywał się w płyn nieufnie.
- Co to? - zapytał chłodnym głosem
Asuma i Kurenai wymienili zaniepokojone spojrzenia. Z kłopotliwej sytuacji wyratował ich syn Yondaimea.
- Znowu jestem od ciebie lepszy Teme! - wrzasnął i wypił soczek duszkiem
- Chyba śnisz Usuratonkachi. - Sasuke zrobił to samo
Kakashi zachichotał Tych dwoje nigdy się nie zmieni.
- Teraz zadamy wam trzy pytania, na które odpowiecie indywidualnie. -zapowiedział Asuma
- Może dajmy Iruce zacząć. - w widocznym oku srebrnowłosego zabłysła iskierka rozbawienia. - Tylko będzie miał odrobinę inne pytania.
- Zaczynajmy ! - Gai jak zwykle był pełen entuzjazmu
- Czy masz w wiosce kogoś bliskiego?
- Tak. - Iruka uśmiechnął się - Naruto. Traktuję Go jak syna.
Wyżej wspomniany spojrzał na swojego byłego nauczyciela z czystym uwielbieniem.
Kakashi niezadowolony chrząknął cicho.
- A kogo poza nim lubisz najbardziej? - naciskał
- Ej! - mentor Lee zerknął na pytającego zaciekawiony - Zmierzasz do czegoś?
Ten tylko machnął ręką.
- Ja? Nie. - zwrócił się z powrotem do chuunina - Jaka odpowiedź ? - Ciebie. Chociaż jesteś niewyżytym zboczeńcem zapatrzonym w perwersyjne książeczki jakby od tego zależało Twoje życie. - zaczerwienił się

Lustrzany ninja zachichotał.
- Bo daliśmy Wam miksturę sporządzoną przez Tsunade-sama. Działa trochę jak serum prawdy, tylko ogranicza się do możliwości zadania trzech pytań, na które uzyska się 100% szczerą odpowiedź ! - mrugnął radośnie - Co powiesz na Ramen dziś wieczorem?
Brązowłosy przełknął ciężko. Mógłby przysiąc, że widział zboczony błysk w oku tego perwersa. Skinął głową przeklinając srebrnowłosego w myślach.
- Ramen ? Powiedziałeś RAMEN?! - blondyn na dźwięk magicznego słowa oblizał się i poklepał po brzuchu.Chciał coś jeszcze dodać, ale usta zakryła mu czyjaś ręka. - Zabiełaj te blutne lapy! Iłuka koćmy!
Sasuke spokojnie odsunął rękę.
- On mu proponuje RANDKĘ Dobe.
- Ale jak to? Facet z facetem?! Przecież to...to...DZIWNE !
Czarne oczy spojrzały na niego z wyrzutem.
- Czego się gapisz?!
- Niczego. Nie wiedziałem, że jesteś homofobem Usuratonkachi. Znasz ich obu, a zachowujesz się jakbyś zobaczył pierwszy raz.
- WOW ! Co za monolog. - dotarły do niego słowa kolegi - Sam jesteś ten homo...coś!
Czarnowłosy już chciał odpowiedzieć, ale przerwały mu Ino i Sakura.
- Sasuke-kuuun to było takie mądre! - pisnęła blondynka.
- Jesteś taki tolerancyjny! Ja myślę tak samo! Tyle nas łączy!- różowowłosa jak zwykle prawiła mu komplementy.
- Dobrze.- przerwała Kurenai - Czas na ciąg dalszy. Dla każdego te same trzy pytania.Zapamiętajcie je sobie, bo nie będę powtarzać.
1. Kogo najbardziej lubisz w drużynie?
2. Co najmocniej przeszkadza Ci w grupie ?
3. Czy jest coś co chciałbyś w niej zmienić ?
Gra rozkręciła się na całego. Padały różne odpowiedzi, które mogły zarówno zażegnać konflikty, jak i ich przysporzyć.
- Czego nie cierpię? Obżarstwa Chojiego ! - wrzeszczała Yamanaka
- Pytanie 3. Chciałbym być w drużynie z Temari.
Wszyscy spojrzeli na Shikamaru. On i Sabaku? No, no. Kto by pomyślał?
- Beznadzieja. - zainteresowany westchnął i zaczął wpatrywać się w chmury.
- 1. TenTen. - wymamrotał Neji czerwieniejąc.
Dziewczyna rzuciła mu pełne nadziei spojrzenie nie przestając bawić się kunaiem.
Asuma wstał.
- Prawie koniec. Jeszcze tylko Twoi podopieczni . - zwrócił się do Kakashiego
- Właśnie.Kochani moi. - Hatake był w zdecydowanie dobrym humorze - Zaczniemy od Sakury, potem Naruto, a na koniec Uchiha. - cała trójka skinęła głową.
Sakura nie odrywając wzroku od Mściciela zaczęła mówić.
- 1. Sasuke-kun. Jest śliczny, mądry i taki kawaii...
Zebrani przewrócili tylko oczami na ten hymn uwielbienia ze strony zielonookiej, poza zazdrosnym Naruto i Ino, która wściekła się, ale nie powiedziała nic uciszona gestem dłoni Asumy.
- Dalej.
- Ah tak. 2.NARUTO! 3.Byłoby cudownie, gdybyśmy w drużynie byli z Sasuke-kunem sami. Wtedy na pewno zakochał by się we mnie... - opłynęła w świat marzeń.
- CO?! TY... - blondynka nie wytrzymała.
Uzumaki rzucił jedynie zezłoszczone spojrzenie rywalowi.
- Teraz Twoja kolej. - niebieskooki natychmiast się rozpogodził.
- 1. Sakurka, 2. Ten Drań! - poirytowany wskazał na kolegę z drużyny.
- A dlaczego nie lubisz... - Hatake postanowił rozwiązać problemy swojej grupy, ale Naruto mu przeszkodził.
- Myśli, że jest taki cudowny! Wszyscy go uwielbiają! Denerwuje mnie jego arogancja! DLA-TE-GO!
Chłopak w czarnej koszulce z biało-czerwonym wachlarzem na plecach przez chwilę patrzył na mówiącego ze smutną rezygnacją w oczach, ale szybko ukrył się za ironią.
- Zazdrościsz?
- DRAŃŃŃ ! On jest...Ja go...
- Trzecie pytanie.
Natychmiast opalona twarz rozciągnęła się w uśmiechu.
- Chciałbym, żeby Sakurka wyskoczyła ze mną na ramen!
- Zapomnij. - warknęła różowowłosa.
Sasuke nie trzeba było przypominać o jego kolejce.
- 1. Młotek. - pod wpływem serum mówił to co normalnie ukrywał głęboko.
- CO?! - Sakura była na skraju załamania. - Woli jego ode mnie !? Nie to nie może być prawda!
Uzumaki w ciszy przyglądał się chłopakowi.
Teme mnie lubi?! Dziwne. Może nie jest aż taki zły?Co ja sobie myślę!? Odbiera mi Sakurkę!
- 2. Piski Haruno. Ciągle próbuje mnie wyciągnąć na randkę zamiast trenować, a jest zdecydowanie najgorsza.- teraz dziewczyna była dobita
Wszyscy wiedzieli, że dotknęła ją ta brutalna prawda. Co gorsza Ino stanęła nad nią z radosnym okrzykiem.
- Sasuke- kun nawet cię nie lubi! Nigdy cię nie pokocha! - zielonooka usiadła w ciszy, objęła kolana ramionami i zaczęła się kołysać.
Złośliwości niebieskookiej przerwał blondyn, który zerwał jakiś kwiatek i wręczył go zaskoczonej dziewczynie.
-Hej, nie smuć się .Ja Cię lubię. - Może byłam dla niego zbyt oschła? Niee to tylko Naruto.
- 3. Co bym zmienił? - kontynuował onyksowooki - Chciałbym, żeby Usuratonkachi przestał latać za tą członkinią mojego fanklubu.
Oczy wszystkich właściwie przykleiły się do szatyna. Każdy był ciekawy. Można było niemal usłyszeć myśli obecnych. W czym mu to przeszkadza?!
- Może wtedy zwróciłby uwagę na mnie.- dodał zanim zdołał się powstrzymać.
Rozpętało się piekło.
- Uchiha gejem, ale numer! - Kiba zaśmiał się radośnie - I jeszcze buja się w Naru... - nie dokończył, bo na gardle zacisnęła mu się pięść Sasuke.
- Powiedz jeszcze słowo i będą cię karmić przez słomkę do końca życia. - warknął zażenowany odsuwając się. Inuzuka skinął w milczeniu głową.
- ZABIJE CIĘ ZBOCZONY DRANIUUU! -

Ino i Sakura padły sobie w ramiona rozpaczając, jakby świat się kończył. Zalewając się łzami mamrotały na zmianę. "To tylko zły sen.", " Nie MÓJ Sasuke-kun" i " Może jak Naruto zniknie to znowu będzie normalny."
Chwytając się rozpaczliwie tej ostatniej myśli obie rzuciły się na blondyna, który postanowił trzymać się z dala od ciemnowłosego.
- DOŚĆ! - spokojna zazwyczaj Kurenai była gotowa przyłożyć każdemu, kto odważyłby się jej nie posłuchać.
- Ponieważ sprawiacie największe kłopoty odbędziecie razem misję. - zwrócił się do podopiecznych zamaskowany jonin.
- Jak zawsze. - odparował chłodno blady czarnowłosy
Zaległa cisza. Każdy był ciekawy kary w drużynie, gdzie każdy był zakochany w każdym, jednocześnie nienawidząc każdego.
Cały jutrzejszy dzień spędzacie razem. Zrozumiane?
- NIE! - Uzumaki zdecydowanie nie popierał pomysłu.
Drużyny 8,9 i 10 wybuchnęły gromkim śmiechem.
- Jesteś homofobem, - Hatake tłumaczył mu jak małemu dziecku - a Sasuke gejem. - ciemnooki skrzywił się przy brzmieniu tego słowa - Ja zresztą też. Jeśli to się nie zmieni będe zmuszony zmienić Ci trenera i tym samym wydalić z drużyny. - nosiciel Kyuubiego spuścił głowę, a Kakashi kontynuował - To się tyczy również niechęci Uchihy do Sakury i jej do Ciebie.
Reszta widząc minę Uzumakiego praktycznie turlała się ze śmiechu.
- Ale... - ostatnia rozpaczliwa próba blondyna
- 24 godziny. Nie odstępujecie siebie na krok. W każdej chwili mogę wpaść z kontrolą . Zaczynacie jutro. Łapiecie?
Odpowiedziały mu trzy ciche HAI.
Zadowolony podszedł do Iruki i zawijając rękę wokół jego talii zniknął w kłębie dymu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz